Dom Jane Osbourne ul.Strumyk 4

Lucas

Górski Potok

Powierzchnia(metry kwadratowe):130
Cena:15.000$
Wynajem(miesięcznie):900$

Jane

Jane wróciła z nowym przyjacielem do domu. Tam czekało na psiaka wszystko czego mu do szczęścia trzeba było. Siadła ze szczeniakiem na skórzanej sofie i myślała jak dać mu na imię. Zdecydowanym tonem zaczęła do Niego mówić ''Kumpis''.
''Tak...Kumpis to zdecydowanie najlepsze imię dla Ciebie psiaku''.

Jane

Budząc się przyszła jej wielka ochota na pizzę, wieć postanowiła wybrać się do pobliskiej pizzerii. Wychodząc Kumpis spojrzał na nią maślanymi oczkami.

Jane

Jane zaczęła szukać kluczy w torebce...- No i jesteśmy! Mówiłam, że z parku do mnie krótka droga.- Oznajmiła dziewczyna otwierając bramkę wejściową.Kilka kroków i Jane otwierała drewniane drzwi do domu...

Tom

- Bardzo tutaj przyjemnie, ale nie boisz się mieszkać sama? - zapytał z czystej ciekawości Tom i stanął obok Jane, która otwierała drzwi domu.

Jane

- W sumie nie mieszkam tu całkiem sama.- powiedziała... - Mam psa. Mam nadzieję, że nie jesteś uczulony na sierść?- zapytała z ciekawością dziewczyna.

Tom

- Nie...bardzo lubię psy. - odpowiedział chłopak wciąż się uśmiechając. Jane otworzyła drzwi i zaprosiła gesetem chłopaka do środka, ten niepewnie wszedł do domu. - Wow! - powiedział z podziwem, rozglądając się po wnętrzu.

Jane

- Co Cię tak zachwyciło?- z uśmiechem spytała Jane..- Ten dom według mnie nie jest warty podziwu...- Do Jane i Tom'a podbiegł duży, biały dog argentyński. Pies energicznie machał ogonem i obwąchiwał Tom'a.

Tom

- Nie przesadzaj, jest tu bardzo ładnie. - powiedział i spojrzał na pokraczne zwierze. - O! jest nasz bohater! - powiedział i zaczął głaskać psa Jane. - Jak się wabi?

Jane

- Wabi się Kumpis, choć często wołam na niego Kradziej, bo zdarza mu się zjeść nie swój obiad.- powiedziała dziewczyna. - Rozgość się. Może napijesz się czegoś? Za chwilę przygotuję nam kolację. Tylko wezmę prysznic i się przebiorę.- Jane zaprowadziła Tom'a do jednej z dwóch sypialni w domu i poszła wziąść prysznic.

Tom

- Hah. - chłopak uśmiechnał się do siebie i rozłożył się wygodnie na wolnym łóżku. "Całkiem tutaj przyjemnie. Jane jest niezła." - myślał Tom. Nie miał przy sobie żadnych bagaży, tylko mały plecak ze stałą zawartością - Papierosy, guma do żucia, komórka, blok papieru do rysowania, pastele i ostre ołówki i słodycze, które zachwalał pod niebiosa. Postanowił zejść na dół, wyszedł z pokoju, który użyczyła mu właścicielka domostwa i plątał się po pietrze, rpóbując znaleźć schody, wreszcie doszedł do nich i zbiegł na dół. Postanowił się sam rozgościć, więc usiadł na sofie w salonie.

Jane

Jane będąc pod prysznicem myślała o Tom'ie...''Ależ On jest seksowny, ciekawe czym się zajmuje na codzień.'' Kobieta wyszła z kabiny i nie mogła znaleźć ręcznika, a rzeczy które przed chwilą z siebie zrzuciła wylądowały w pralce. Została jej tylko skąpa, czerwona, koronkowa bielizna. Pomyślała '' No coż, muszę jakoś przemknąc do mojej sypialni''. Dziewczyna miała nadzieję, że Tom siedzi w przydzielonej mu sypialni i nie zobaczy jej półnagiej...

Tom

Chłopak siedział w salonie, czekając aż Jane do niego zejdzie, po jego głowie chodziły różne myśli. Wahał się, czy nie zajrzeć do łazienki i nie spytać, czy czegoś jej nie podać. "Opanuj się!" - krzyknął do siebie w myślach. Na kanapę obok niego wskoczył Kumpis i zaczął szarpać się z jego ręką. Tom zaśmiał się i popatrzył troskliwie na psa Jane. W tym momencie pies przebiegł potrącając go i zachęcając do zabawy.
- O ty duża...bestio! - krzyknął w jego stronę ze śmiechem i ruszył za psem, bawiąc się z nim. Pies wybiegł po schodach na górę, a Tom rzucił się za nim. W tym momencie, gdy poniósł wzrok ujrzał w drzwiach łazienki półnagą Jane, która odziana była tylko w koronkową bieliznę. Chłopakowi opadła szczena, o małe nie spadł ze schodów z wrażenia, szybko schował głowę w dół, przypominając sobie obraz, który przed chwilą zobaczył. Na szczęście Jane go nie zauważyła...
"łał." - pomyślał chłopak.

Jane

Jane wleciała do swojej sypialni i zamknęła drzwi..''Ufff... na szczęście mnie nie zobaczył.''. Panicznie zaczęła szukać jakiejś ładnej sukienki. Po wyrzuceniu większości ciuchów ze swojej szafy znalazła idealną sukienkę na wieczór... niebieska, zmysłowa, nie za długa, z podszywaną koronką. Gdy już ubrała sukienkę poprawiła makijaż i zeszła na dół, gdzie ujrzała Tom'a siedzącego na skórzanej kanapie i czytającego czasopismo ''Pani Domu''. Obok Niego siedział Kumpis, który najwidoczniej polubił Tom'a.

Tom

- O, Jane. - chłopak wyszczerzył zęby, a jego oczy podejrzanie błyszczały. - I jak tam prysznic? - zapytał z uśmiechem, mając w myślach obraz dziewczyny w samej bieliźnie, jakoś ta sukienka mu już nie pasowała, choć idealnie podkreślała jej kobiece kształty.
- No, bardzo ładnie wyglądasz. - pochwalił ją Tom i odłożył czasopismo...

Jane

- Oh dziękuję, a prysznic.. hmm...eee dobrze się odświeżyć. - odparła dziewczyna. - Nie nudziłeś się w czasie mojej nieobecności ?? - Spytała Jane. - Zaraz przygotuję coś do picia.- Kobieta poszła do kuchni, która była połączona z salonem. Zaparzyła dwie owocowe herbaty i siadła obok Tom'a. - Czym się zajmujesz na co dzień?- spytała

Tom

- Starałem się nie nudzić...Kumpis dotrzymywał mi towarzystwa. - odpowiedział krótko chłopak. - Um, nie zajmuję się niczym szczególnym, ale...uwielbiam rysować, rysuję komiksy i takie tam historyjki...- powiedział i uśmiechnął się do Jane. - A ty jakie masz hobby?

Jane

- Ogrodnictwo.- Odparła Jane - Na codzień jestem kelnerką, ale po pracy zajmuję się pielengnowaniem ogrodów. Pewnie już zdąrzyłeś zauważyć, że w samym salonie jest mnóstwo roślin.- Powiedziała dziewczyna. - Masz przy sobie jakieś rysunki? Chętnie bym je zobaczyła...

Tom

- No tak, pięknie zadbane roślinki. - stwierdził chłopak, rozglądając się po pomieszczeniu. - Tak, mam kilka, które stworzyłem podczas podróży statkiem. Mogę przynieść... - powiedział i ruszył w stronę schodów, docierając do pokoju, który teraz on zajmował, wziął do ręki plecak, z którego wyjął blok rysunkowy ze swoimi pracami. Wrócił do salonu, gdzie czekała na niego Jane. Trochę onieśmielony wręczył jej kartki ze swoimi dziełami - były to trzy prace. Jedna z nich przedstawiała upiorne cmentarzysko, i chowające się za drzewami potwory. Druga obrazowała kobietę-anioła, trzecia zaś przedstawaiała mężczyznę na łódce z siecią rybacką. Podał je dziewczynie i usiadł obok niej...

Jane

Jane nic nie mówiąc oglądała prace Tom'a. Była nimi zachwycona, a najbardziej spodobał się jej szkic starego mężczyzny łowiącego ryby. - Niesamowite! Nigdy nie widziałam takiej sztuki... Jestem zachwycona, że mogę poznać autora takich prac.- Powiedziała Jane z entuzjazmem. Odłożyła rysunki na ławę i włączyła telewizor. Jane zaczęła poprawiać swoją fryzurę, a spinka która trzymała lecącego jej na czoło kosmyka spadła między nogi siedzącego Tom'a. Dziewczyna zarumieniła się. - Ojej, przepraszam Cię...-

	Forum www.portlands.fora.pl Strona Główna -> Domki w górach -Domy w pełni wyposarzone!	Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2 Następny
Strona 1 z 2